Witam i gratuluję zwycięstwa Kapitanowi i Załodze

Gratulacje dla Obłoka i pozostałych, fajna zabawa, czyli do miłego w czerwcu!

Dziękuję za informację,wobec tego cumowanie w "STOCKU",miejsca pewnie wystarczy,ale będzie ciasno,ważne aby stworzyć dobrą atmosferę i humory dopisywały...Pozdrawiam.

Budowa Eko-Mariny zakończy się montażem pomostów we wrześniu 2012.
Miasto Ryn nie ma więc żadnego portu na rok 2012.

Gratulacje dla zwycięzcy - Płynącego Obłoka, jak również dla łeb w łeb idącego z nim - Mahagoni oraz pzostałych, którzy wzięli udział w zabawie - Shanty, Zozola, Grubej Ryby, Biegnącej po falach i Aloha Miłego Dnia. Naprawdę zacna reprezentacja naszych jachtów. Do zobaczenia na Jeziorach Mazurskich!

Dzięki "Obłoczki",do miłego zobaczenia na Zlocie Oldtimer-Ryn 2012...pozdrawiamy członków Klubu Jacht Oldtimer...

(kolego Tadeuszu,cumujemy w STOCKU,czy to oznacza ze Eko-Marina nie będzie w tym terminie gotowa?)...pozdrawiam.

Pozdrawiam serdecznie Fanklub Płynącego Obloka. Dziękuje za wytrwale głosowanie. Pozdrawiam wspaniałych przyjaciół z załogi Mahagoni - przyjmuje wyzwanie do rewanżu na wodzie. Widać gospodarzom i ściany pomagają i oby tak było z naszymi biało-czerwonymi w czerwcu. W porcie Ryn płac budowy ale Ludzie z Rynu tęsknią już za naszym widokiem. Pan Burmistrz, Pani Teresa i Marek z RCK zapraszają. Cumujemy od 06 do 08 lipca na przystani STOCK.

Dziękujemy wszystkim za oddane głosy....Pozdrawiam.

Serdecznie gratulujemy zwycięzcy "Płynącemu Obłokowi",ukłon dla Komandora Tadeusza i pozdrowienia dla załogi,proponujemy rewanż na wodzie...z wyrazami szacunku-załoga "Mahagoni".

To naprawdę żeglujący obłok po firmamentach naszych pięknych mazurskich jezior

Cholera,głosuję i nic-głosowanie się nie powiodło-pada odpowiedź :(

Jeszcze ponad pół godziny zostało...

Gratulacje dla Plynacego Obloku

Mało tych zdjęć ale wysłałem do szefa klubu.

Chętnie zobaczymy te zdjęcia na naszej stronie...

Mogę wrzucić - ale gdzie, na Twój prywatny!
Dużo pięknych jachtów po morzu pływa i już nie wzbudzamy takiego zainteresowania jak na Mazurach.

Helo Bera!! Wrzućcie trochę fotek z morza. Łódka musi wyglądać pięknie i pewnie dopiero teraz pokazuje co potrafi.
pozdrawiam

Nie róbcie z tego plebiscytu "wyścigu szczurów",bo do niczego dobrego to nie doprowadzi...ma być zabawa,a podczas spotkań zdrowa atmosfera...

Czy ktoś wie jakie jest zaawansowanie prac przy budowie Eko-Mariny w Rynie?

Do ~inny żeglarz: mylisz się, nie jest im za płytko bo inne jeziora wcale nie są płytsze niż Ryńskie i Tałty (przynajmniej nie na tyle, zeby 1,8m zanurzenia stanowiło problem) - zwyczajnie nie chce im się kłaść masztu i potem go stawiać. Operacja trwa pewnie dobre 3 godziny, nie mówiąc o sile potrzebnej do jego postawiania. To jest ogromna masa, widać to gołym okiem.

Owszem chce im się,ale nie ma takiej konieczności,do stawiania służy bramka i wanty prowadzące podtrzymujące maszt przy opuszczeniu i stawianiu,operację może wykonać jedna osoba,ale oczywiście kanały za płytkie,a także zróżnicowana głębokość innych jezior,ale generalnie chodzi o rekreację i przyjemność żeglowania...szanowny tajemniczy gpl...Pozdrawiam

Bo na Mrówkach i tak najprzyjemniej :-)

Zgadzam się z "innym żeglarzem" mimo, że Mahagoni to moje życie i świadomy wybór trudnej drogi to duszą Mazur jest według mnie Biegnąca. Oddałem na nich swój głos, chociaż korciło mnie żeby zagłosować na siebie. Pozdrawiam Lublin!

"Ciepła krew poleje się strugami,
wygra ten co utrzyma szyk
w huku dział ktoś przykryje się fałami,
jak da Bóg my wygramy w mig"

Jeszcze skomentuję wypowiedź "gpl". Maszt stawiamy własnymi siłami bramka, kabestan i do przodu. Opuszczanie gołego masztu trwa około pół godziny, stawianie około godzina. Natomiast problem jest w rozbrojeniu masztu z fałów, sztagów, trzeba zdjąć wszystkie sztaksle, zdjąć gafel (około 30 kg) i odpiąć bom (około 50 kg), wcześniej wszystkie segarsy itp. Rozbrajanie masztu trwa pół dnia, taklowanie kolejne pół dnia.
Siła unoszenia masztu z pozycji leżącej to 800 kg. Szekle 10mm wyginają się jak guma i są jednorazowego użytku. Po takiej robocie bez skrzynki Perły nie możemy wrócić do normy. Czyli operacja chociaż możliwa jest niebezpieczna dla jachtu i wątroby.

no i ja właśnie dlatego napisałem, że to nie głębokość Was ogranicza do Ryńskiego i Tałt - ja się wcale nie dziwię, sam bym nie pływał dalej.

OK, popijemy, zobaczymy, do miłego!

Chyba rozumiem rozterki Grzegorza. Jeszcze do sierpnia ubiegłego roku pływaliśmy podobnym jachtem po Mazurach wyłącznie na trasie Mikołajki - Guzianka. Zrezygnowaliśmy z patentów do kładzenia masztu, gdyż w związku na ich ciężar wydawała nam się ta operacja zbyt ryzykowna. Teraz na morzu nie mamy z tym problemu.

Przyjacielski "Płynący Obłoku",dziękujemy za dobre rady...a postawić możemy Wam flaszkę,co Wy na to?

"Obserwator" super aluzja.Nie rozumiem po co dyskusja na temat kladzenia masztu.Telepatycznie tez mozna.,) Dyskusja o wyzszosci stojacego nad lezacym, albo lezacego nad stojacym.

Mimo wszystko wrażenie robi maszt stojący...

Stock w tym roku? ----> Ryn?

Chłopaki - składanie i stawianie dwóch masztów, w tym jeden maszt z rejami może trwać nie dłużej niż: skłdanie 45 minut + stawianie 30 minut. Przy bardzo sprawnej i zgranej załodze cała operacja to mniej niż 1 godzina. Jak chcecie to Wam pokażę? Warunek w trakcie planowania i wykonywania osprzętu - jeżeli chce się maszty składać i stawiać ? - trzeba wprowadzić odpowiednie talie, ew. kabestany i w tym cała tajemnica. Bywało tak, że składanie i stawianie masztów wykonywaliśmy 4 x dziennie. Wojtek na Biegnącej też to potrafi, tez Wam może pokazać.

Mahagoni to cudo, ale jak czytam i staram się to robić ze zrozumieniem - jest to plebiscyt na Jacht Roku 2011 KLUBU JachtOldtimer. Klubu !!!
Są inne forma internetowe, gdzie można głosować na Zjawę IV i inne jachty 100-letnie, 80-letnie oraz nowsze, które nie są nigdzie zrzeszone. Uroczyście informuję, że nie jestem członkiem tegoż KLUBU tylko oglądam ich każdego lata w Rynie i zawsze jestem pod wrażeniem.

Ciekawostka,otóż w czołówce plebiscytu są dwa jachty,oryginalny oldtimer 107 letni Mahagoni i Płynący Obłok,który ma nie wiele wspólnego z oldtimerem,jest młodszy o 100lat!!!nawet nie powinien być sklasyfikowany w tej kategorii,bo uważam iż oldtimer to jacht który ma 30 i więcej lat,chociaż nie ukrywam,wrażenie robi.

Mahagoni jest od 2 lat i pływa tylko po Ryńskim i Tałtach bo dalej mu za płytko. Jacht który jest na Mazurach od wiecej niz 35 lat to Biegnąca po Falach. I to jest łajba Mazur

Dla dokonania wyboru który jacht jest najstarszy lub który żegluje po Mazurach najdłużej nie jest potrzebny plebiscyt. Plebiscyt, to emocje tych którzy głosują i ich wolny wybór na kogo oddadzą głos. Cel plebiscytu, to wywołać emocje i wzbudzić zainteresowanie oraz potrzebę zobaczenia tych jachtów na Mazurach - dzięki plebiscytowi Klub nie zapada w sen zimowy !

Ciekawe opinie i z każdą można się zgodzić i niech nadal będą kontynuowane piękne zloty oldtimerów,bo każdy z nich ma swoją historię i duszę,a plebiscyt jest zdecydowanie niekonieczny,bo w oldtimerach,zwycięzcą jest każdy.

A ja oddaję głos na oldtimer ZJAWA IV

Zgadzam sie calkowicie z wieskiem! Oddaje glos na S/Y MAHAGONI.

Uwagi kontra plebiscyt,owszem dobra zabawa i niech tak zostanie,a wszyscy będą happy...Pozdrawiam Oldtimerów...

Jacht Roku 2011 klubu JachtOldtimer - tak brzmi tytuł plebiscytu i rozumiem, że jest to tylko zabawa, czyli …, po co te uwagi!

S/y Płynący Obłok to piękny jacht ale nie Oldtimer.

Wiesiek

Głos na s/y Płynący Obłok!

Termin zgłaszania jachtów do plebiscytu został przedłużony do 31 marca 2012 z powodu mojej nieobecności. Głosowanie zaczynamy 1 kwietnia 2012 roku.

Pozdrowienia dla Kapitana Płynącego Obłoczka od całkiem lądowego blaszaka z pól Grunwaldu.